Jesienno-zimowe spowolnienie... do środka
Witajcie serdecznie, wczoraj byłam „na zakupach” - byłam zdziwiona, że tak wolno się poruszam, nie miałam siły chodzić tak jak zwykle (czyli trochę szybciej), po chwili szoku tym naprawdę „ślimaczym” tempem, ocknęłam się i zanurzyłam w takie tempo życia - szłam już teraz krokiem „starowinki” ... było bosko - zakupy nie stanowiły już problemu dla mojego ciała, nie wywierałam presji żeby było szybciej, a doświadczenie miało się kompletnie dobrze - czyli po swojemu i spotkane. T

