Twoje miejsce w rodzinie istnienia

Witam Was serdecznie,
Już naprawdę wiosna … a ja stałam się "właścicielką ziemską” … tylko ... to ona przyjmuje mnie na swoje łono, nie jest moją własnością … przecieram oczy … zadziwiona … wdzięczna.
W tym duchu chcę podzielić się wierszem słynnej amerykańskiej poetki, która pisze „z niej”, jednocześnie słuchając z ciszy.
(moje wolne tłumaczenie; podkreśliłam „słynne” dwa zdania z tego wiersza; dla mężczyzn też ...)
Mary Oliver:
Dzikie Gęsi
Nie musisz być dobra.
Nie musisz przejść na klęczkach
Sto mil przez pustynie, pokutując.
Musisz tylko pozwolić miękkiemu
zwierzęciu swojego ciała
kochać to co kocha.
Powiedz mi o rozpaczy, twojej, a
ja podzielę się swoją.
W międzyczasie świat idzie dalej.
W międzyczasie słońce i przejrzyste
krople deszczu
wędrują przez krajobraz
nad prerią i głębokim
lasem,
górami i rzeką.
W międzyczasie dzikie gęsi, wysoko w
czystym błękicie nieba,
ponownie wracają do domu.
Kimkolwiek jesteś, bez względu jak
bardzo jesteś samotna,
świat ofiaruje się tobie,
wołając cię jak dzikie gęsi,
mocno i ekscytująco -
wciąż na nowo ogłaszając twoje
miejsce
w rodzinie istnienia.